Tło Bieszczady

Tworylne jest jedną z wielu wsi opuszczonych po Akcji Wisła. Zostało w niej kilka namacalnych śladów dawnego życia. Aleja starych drzew niemal symbolicznie wprowadza nas w opuszczoną krainę. Ruiny stajni i stodoły dają szkielet wyobrażeniom o tym, jak kiedyś wyglądała wioska. Dwór usytuowany był w centralnym miejscu wioski, bo na przeciwko cerkwi. Jak na większą miejscowość przystało, funkcjonował w niej młyn wodny, były też stawy dworskie, a ludność trudniła się głównie pasterstwem. W bieszczadzkiej dolinie, pośrodku ogromnych połaci lasu, nagle natykamy się na schody ... Natura sama je ozdobiła tak jak umiała. Miękki dywan z zielonego mchu wcale nie wygląda gorzej niż aksamit, do tego konfetti z kolorowych liści jakby dopiero co skończył się tu bal. Eleganckie pióropusze dopełniają ten wyimaginowany obraz. Schody prowadziły kiedyś do strażnicy niemieckiej. Choć była drewniana, doskonale spełniała funkcje obronne dzięki przemyślanemu systemowi budowy. Co odważniejsi mogą wejść do jej piwnicy, która była murowana, a wejście do niej nadal jest dostępne. Nieopodal na cmentarzu zachowało się niewiele nagrobków mocno zdewastowanych.

Komentarze

Brak wyników

0.0/5

Liczba ocen: 0